Gdybym mówił językami ludzi i aniołów1, a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. 2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
Dzisiaj dużo się mówi o miłości, i jak powinna ona wyglądać, jednak mówić o niej to nie to samo, co faktycznie miłować drugiego człowieka, i to jeszcze miłością Chrystusową. Miłością, którą może dać tylko jedynie Bóg, i to posłusznym swoim dzieciom. Bo miłość Boża, która tak doskonale objawiła się w Synu Bożym Jezusie Chrystusie, nie zamieszka w ciele uwikłanym w grzech… A więc prawdziwy Pan Jezus uwalnia człowieka z grzechu, aby mogła zamieszkać w człowieku miłość z Boga.
O miłości mówi się bardzo łatwo, zwłaszcza wtedy gdy miłujemy naszych bliskich, czy przyjaciół którzy nam odpowiadają i podzielają nasze stanowisko, lecz gdy przychodzi próba i na horyzoncie pojawia się zupełnie obcy człowiek, zwłaszcza taki który nie odpowiada zbytnio naszym oczekiwaniom, jakoś szybko o tej miłości zapominamy…
List św. Jakuba 2, 4: Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby. 2 Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie1 człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, 3 a wy spojrzycie na bogato odzianego i powiecie: «Usiądź na zaszczytnym miejscu!», do ubogiego zaś powiecie: «Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego!», 4 to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi?
5 Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują?2 6 Wy zaś odmówiliście ubogiemu poszanowania. Czy to nie bogaci uciskają was bezwzględnie i nie oni ciągną was do sądów? 7 Czy nie oni bluźnią zaszczytnemu Imieniu, które wypowiedziano nad wami?3 8 Jeśli przeto zgodnie z Pismem wypełniacie królewskie Prawo: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego4, dobrze czynicie. 9 Jeżeli zaś kierujecie się względem na osobę, popełniacie grzech, i Prawo potępi was jako przestępców.
Dlatego doszedłem już dawno do tego wniosku że prawdą jest tylko miłość połączona z miłosierdziem i posłuszeństwem Bogu, to jest chyba najbardziej szczere uczucie, bo taka miłość nie zna barier. Dlatego prawdziwą miłość poznasz dopiero po próbie, a że nie da się nikogo zmusić do miłości, to też nie da się w żaden sposób tego oszukać.
Czasy są wyjątkowo ciężkie, choć wydaje się, że mamy tyle fizycznych udogodnień, to tylko taka materialna zasłona. Tak naprawdę ludzie są zmęczeni otaczającą ich rzeczywistością,który odbiega daleko od porządku Bożego. Stąd te coraz rzadsze przejawy empatii, czy choćby skromnej ludzkiej życzliwości. To co najbardziej będzie widać w czasach końca. to właśnie oziębłe serca, o czym mówił też apostoł Paweł, ludzie będą okazywać pozory pobożności, ale wyrzekną się jej mocy na rzecz swoich pożądliwości.
Mateusza 24, 10: Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. 11 Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; 12 a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. 13 Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. 14 A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec.
Jana 13, 35: Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali
Dlaczego po miłości wzajemnej poznasz ucznia Chrystusa, a nie np. po znajomości pism biblijnych, czy po tym jak pięknie się o niej wypowiada?
Za czasów Chrystusa było wielu uczonych w piśmie, którzy wykładali pisma jednak według nich nie żyli… Dzisiaj jest podobnie, tylko zmieniły się realia. Zawsze czego mi najbardziej brakowało w dzisiejszym chrześcijaństwie, to właśnie miłość i współczucie które ujrzysz bez problemów u prawdziwych uczniów i uczennic Pana Jezusa Chrystusa, to jest ten istotny szczegół demaskujący wszelką obłudę, a co za tym idzie religijne chrześcijaństwo. Uderza bezinteresowna miłość do ludzi, to samo tyczy się miłosierdzia jakie było okazywane chorym i biednym, czyli ludziom których nikt nawet nie zauważał, wielu codziennie przechodziło koło nich obok i traktowali ich jako element krajobrazu. I dzisiaj jest podobnie w ogromnej rzeszy kościołów. Wielu twierdzi że uzdrawia, i czasami to czynią. Szkoda jednak, że już bez Pana Jezusa, bo za sprawą różnych demonicznych praktyk. Mówią często o uwielbieniu Boga, ale gdy np. zobaczą matkę z chromym dzieckiem, to uciekają przed nią wzrokiem w stronę praktycznie zdrowych ludzi. Tego na pewno apostołowie nie robili. Czynią tak, gdyż tak naprawdę nie ma w nich mocy Bożej ku uzdrawianiu, jaką miał Pan Jezus czy apostołowie. Zresztą i Pan przestrzegał przed takimi cudami przed Jego przyjściem.
Faryzeusze też chętnie wykładali Słowo, ale brakowało im właśnie miłości i współczucia do bliźniego. Codziennie przechodzili obok chromego zupełnie się nim nie interesując, ci sami znawcy pism i obrońcy przepisów zakonu, zbulwersowali się gdy Pan Jezus uzdrowił rękę chromego w szabat. Ci sami, którzy uważani byli przez ludzi za bardzo pobożnych ludzi i autorytet wiary. Łatwo więc ulec pozorom pobożności i ludzkim autorytetom, dlatego dziecko Boże powinno mieć tylko jeden autorytet Boga, i jednego nauczyciela pana Jezusa Chrystusa, który był doskonale posłusznym Synem świętego Ojca w niebie.
Marka 3,1 Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. 2 A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. 3 On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Stań tu na środku!». 4 A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?» Lecz oni milczeli. 5 Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!». Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. 6 A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda2 zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.
Dzisiaj jeszcze łatwiej posiąść wiedzę biblijną i skutecznie operować tekstami z Ewangelii – szkoły biblijne, a jeszcze łatwiej mówić innym jak powinno się miłować ludzi, lecz tak naprawdę to miłość i współczucie względem bliźniego zdradza stan serca człowieka. Prawdziwa miłość do Boga nie pozwoli też, aby łamać Jego przykazania i żyć dalej po swojemu.
Mało widać ostatnio tej miłości, widać to nawet po zachowaniu ludzi na forach czy wpisach w sieci – oszczerstwa, szukanie swego, a wszystko podpierane wersetami z Ewangelii. Nie chodzi tutaj oto, aby przyzwalać komuś na herezje, ale o sposób budowania relacji międzyludzkich, nasze nastawienie do drugiego człowieka.
Miłości nie da się oszukać, nawet jeśli ktoś próbuje to robić, to i tak w czasie widać owoce. Dlatego tam gdzie jest faktycznie miłość Chrystusowa, tam też faktycznie znajdziesz naśladowcę Pana Jezusa Chrystusa.
Nie ma tu miejsca na wymuszoną grzeczność, lub pojęcie miłości zamknięte w kółku wzajemnej adoracji, tj. w gronie ściśle odpowiadających nam osób, najlepiej o tym samym statusie społecznym. Nie chcę teraz kogoś oceniać, nie oto mi chodzi, bo u siebie też dostrzegam braki, dostrzegam jak każdego dnia potrzebuje Pana Jezusa, aby każdą myśl i działanie już mu poddawać.
Czy jednak jest to miłość godna Zbawiciela i Jego naśladowców? Czy jest to miłość godna Boga?
Tak samo jest wiele fantazyjnych i mistycznych nauk zasłaniających się miłością i miłosierdziem, czy kościołów i sekt które mają emanować tymi samymi pojęciami. Co to jednak za miłość, jeśli zaraz pojawia się agresja, złość i frustacja, i zupełnie zapomina się w tym systemie o najsłabszych. Właśnie w taki sposób demaskowały się piękne, lecz w gruncie rzeczy zakłamane nauki, zasłaniające się terminami odnoszącymi się do miłości, fałszywy szatański system wpływający tylko na emocje człowieka. Próżno jednak szukać większych owoców na tym drzewie, bo nie ma w tym wsparcia prawdziwego żywego Boga.
Wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, że tam gdzie nie ma prawdziwego Boga – nie doświadczysz prawdziwej miłości, która by się nie ograniczała tylko do zaspokajania swoich egoistycznych potrzeb.
Jeśli miłujemy drugiego człowieka, tylko wtedy gdy wiemy, że otrzymamy od niego określone korzyści, to czy ta sama miłość nie przypomina wymiany handlowej? Czy pożądanie cielesne też możemy nazywać prawdziwą miłością, jeśli tak, to dlaczego tak szybko przemija taka forma miłości? Kochasz jeśli ktoś Cię pociąga cieleśnie, ale przestajesz gdy tam sama cielesność przemija? Kochasz więc tylko pożądliwość oczu. Czy uczucie, które ustaje wobec pierwszych lepszych przeciwności losu, czy ono też można nazywać dalej miłością? Czy można krzywdzić drugiego człowieka też z miłości?
Możemy z gracją mówić o miłości, ubierać emocje w piękne słowa, wołać na lewo i prawo, że wiemy co to jest miłość. Jednak prawdą jest tylko miłość, która nigdy nie ustaje, i nie boi się żadnych przeciwności, a taka miłość potrafi rozpalić tylko sam Bóg, bo On sam jest miłością i tylko od Niego pochodzi prawdziwa miłość. Kto mówi, że miłuje a wypiera się prawdziwego żywego Boga, nie może mieć, siłą rzeczy prawdziwej miłości, bo to wielki dar Boży.
Ktoś śmiało powie teraz : „Bóg nie jest mi do niczego potrzebny, bo kochać potrafię bez Niego„. Jeśli to jest prawda, i takie założenie okazuje się być słuszne, to dlaczego to co ludzie zwykli zwać miłością, wcześniej czy później nie potrafi się ostać? I dlaczego ta odłączona od boskiego źródła miłość, jest tak często powodem cierpienia wśród ludzi? Bo od razu widać owoce…
W całej Biblii chyba nie ma większego pojęcia jak miłość do Boga – miłość Boga do człowieka. Nie ma, bo człowiek który prawdziwie miłuje Boga, będzie też miłował bliźniego, bo tylko będąc podłączonym do źródła miłości – Boga Ojca, wtedy można dopiero prawdziwie miłować. Chyba, że ktoś oddaje cześć fałszywemu bóstwu – wtedy ta zasada nie ma racji bytu.
V księga Moj. 6,4 Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym1. 5 Będziesz miłował2 Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. 6 Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. 7 Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. 8 Przywiążesz je do twojej ręki jako znak3. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. 9 Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach4.
Mateusza 22, 36: Nauczycielu, które przykazanie jest największe? A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon i prorocy.
Wzmianka, dla złośliwców którzy przekręcają właśnie tą wypowiedź Zbawiciela. Cytuję „Jeśli Chrystus powiedział żeby miłować bliźniego jak siebie samego, to jeśli się nienawidzę, to mam prawo nienawidzić też innych?„.
Nie. To oznacza tylko tyle, że nie dostrzegasz już naturalnego dobra, pojęcia który jest darem od Boga. Ktoś lub coś doprowadziło Cię do takiego stanu, coś przyćmiło piękne pragnienia które są w tobie, a dobre pragnienia prowadzą zawsze do Boga, aby od Niego brać to dobro, którego my sami nie jesteśmy w stanie wyprodukować. Dlatego w głębi duszy jesteś nieszczęśliwa/y i nie potrafisz oddać nikomu w pełni miłości – to jest właśnie ciemność, czyli życie bez Boga, z dala od prawdziwej światłości. A tym kto może uwolnić Cię od tego jest właśnie Pan Jezus, i tym który może cię napełnić swoją miłością, zatkać pustkę w sercu jest tylko Pan Jezus, bo właśnie przez swojego Syna Bóg objawił całą miłość do człowieka. Dzisiaj takich ludzi jest coraz więcej, skrywających gorycz w duszy, żyjących w osamotnieniu, albo goniących za wiatrem, nazywając pożądanie cielesne miłością. Ludzi którzy przestali już wierzyć w miłość, zrezygnowani i zniechęceni, a jeśli w nią przestali wierzyć, to tym bardziej już nie szukają Tego, który jest jej źródłem – Boga. Wystarczy więc chwilowe zaspokojenie pożądania, nie zwracają już większej uwagi na wartości jak miłość, miłosierdzie, życzliwość – to dzisiaj stało się swoistą słabością. Diabeł, duch buntu który działa teraz w synach ludzkich, chce aby ludzie wstydzili się czystej miłości i wiary Boga, ale żeby nie wstydzili się żyć w grzechu. Zastępuje więc piękną i wieczną miłość Boga swoją brudną nic nie dającą pseudo miłością.
Dopóki człowiek nie pozna Pana Jezusa Chrystusa, i nie odda Mu swojego życia, nigdy nie osiągnie spełnienia w tym co szuka całe życie, a szuka właśnie prawdziwej miłości. Napisałem ten artykuł właśnie z myślą o tych co szukają, bo tylko Bóg przez swojego syna Jezusa Chrystusa jest w stanie naprawić to, co zniszczyli inni ludzi… Nie zrobisz tego własnymi siłami, a tym bardziej nie pomoże ci w tym fałszywa religia czy psychologia, bo nawet ci wielcy ojcowie psychologii, sami nie potrafili sobie pomóc ze swoimi problemami. Nie potrafili, bo też nie mogli, bo żadna mądrość ludzka, a tym bardziej filozofia nie zastąpi Boga. Choćbym nie wiem ile myślał o miłości i mówił o niej, to jej ani nie wymyślę, ani nie stworzę, dopóki sam nie otworzę serca na miłość Boga.
Tylko, ilu ludzi przyjmie tą pomoc i faktycznie pójdzie za Panem Jezusem Chrystusem, a ilu pobiegnie za marnościami, żeby i tak na końcu się okazało, że spełnienie można osiągnąć tylko przyjmując zbawienie od Boga? Ilu ludzi z tego samego Słowa stworzy swoją religię, a ilu z nich pozwoli, aby Jego ziarno wydało obfity plon, oddając Panu Jezusowi prowadzenie nad swoim życiem?
Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. 12
Tymi na drodze są ci, którzy słuchają słowa; potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca, żeby nie uwierzyli i nie byli zbawieni. 13
Na skałę pada u tych, którzy, gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, lecz nie mają korzenia: wierzą do czasu, a w chwili pokusy odstępują. 14
To, co padło między ciernie, oznacza tych, którzy słuchają słowa, lecz potem odchodzą i przez troski, bogactwa i przyjemności życia bywają zagłuszeni i nie wydają owocu.
15 W końcu ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc przez swą wytrwałość.
A wydadzą ten owoc nawet pomimo licznych przeciwności. Ziarno jednak przepadnie jeśli człowiek nie skłoni swojego serca do Boga, i nie weźmie krzyża o którym mówił Pan Jezus. A po czym poznać, że Jego ziarno zapuściło w człowieku korzenie? Właśnie po miłości, owocem będzie prawdziwa, szczera i nieobłudna miłość, miłość prowadząca do czystości i porzucenia grzechu. Nowonarodzony człowiek w Panu Jezusie Chrystusie wie i rozumie, że potrzebuje się oczyszczać, aby trafić do wieczności z świętym Bogiem, bo nic nieczystego nie trafi do Jego obecności. .
Jak często można zobaczyć wzajemne oskarżenia o manipulowanie pismami, i każde twierdzi że ma rację, każde próbuje zaistnieć i przewodniczyć drugiemu. Czego owocem są niedouczone i niekończące się spory, nie rzadko podkreślane wzajemną złośliwością i ośmieszaniem brata/ siostry.
Gdzie jest życzliwość, cierpliwość czy zrozumienie? Gdzie są te główne atrybuty miłości znanej nam z Ewangelii?
Przesada? Zaczynam osądzać? Przeciwnie, siebie też osądziłem.
Przecież to właśnie przez zatwardziałość serc i egoizm jest tyle tego zła. Jaki ma sens cytowanie Ewangelii, gdy nie widzi się jej najważniejszego aspektu – troski i miłości o drugiego człowieka.
1 List św. Jana 4, 7: Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. 8 Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.
9 W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat3, abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
10 W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga,
ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy4. 11 Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować.
12 Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie,
Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. 13 Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha5.
14 My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. 15 Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym,
to Bóg trwa w nim, a on w Bogu.
19 My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował.
20 Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą,albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi,
nie może miłować Boga, którego nie widzi. 21 Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego.
Nie można lepiej wypełniać woli Ojca jak tylko przez miłość, bo wiara nasza może być tylko czynna w miłości. Po miłości do bliźniego widzimy czy naprawdę miłujemy Boga. Tego nie da się oszukać.
Dlatego jeśli miłości zabraknie, to już zostanie tylko kolejna religia i aktywizm społeczny.
1 List do Koryntian 13, 4: Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; 6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą. 7 Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą,albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
Gdzie jest mowa o jakiejkolwiek miłości względem drugiego człowieka, jeśli nawrócona osoba nazywa wszystkich dookoła idiotami, wyśmiewając ludzi którzy się jeszcze nie nawrócili, bo przecież nie widzą tak oczywistych pojęć która ona widzi?
Przypomnij sobie, że do nie dawna, ty sam byłeś tym „zwiedzonym głupcem„, przecież gdyby nie sam Bóg i Jego wielka łaska, który Cię zawrócił z tej błędnej drogi, to dalej byś tkwił w ciemności w której żyłeś. Sprawdza się stare ludowe powiedzenie: Zapomniał wół, jak cielęciem był.
Dlaczego więc oświecony prawdą która jest przecież łaską od Boga, idziesz i oceniasz, lub gorzej oskarżasz innych ludzi którzy dopiero Go szukają? Lubimy dopuszczać się takich rzeczy, ale nie zawsze to do nas dociera.
Co mają zobaczyć ci ludzie, Twoją złośliwość względem nich, czy miłość która pochodzi od Boga? Bo miłość nie ma w sobie złośliwości, lecz zawsze będzie gotowa zwiastować prawdę. Tam gdzie jest złośliwość i pycha starego człowieka – tam nie znajdziesz Chrystusa.
Czy zapomniałeś słowa wywodzące się z tej samej Ewangelii, którą się chlubisz, że to właśnie Ty powinieneś wspierać tych słabszych duchowo ludzi, jeszcze nie utwierdzonych w wierze i gubiących się w kłamstwach tego świata? Czy nie widzisz że zaślepia Cię własna pycha, i to potęgowana przez nieprzyjaciela -diabła? Zaślepia, bo zapomniałeś o miłości do bliźniego.
List do Koryntian 4, 5: Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc.
7 Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał?
List św. Jakuba 3, 13 Kto spośród was jest mądry i rozsądny? Niech wykaże się w swoim nienagannym postępowaniu uczynkami dokonanymi z łagodnością właściwą mądrości!
14 Natomiast jeżeli żywicie w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni, to nie przechwalajcie się i nie sprzeciwiajcie się kłamstwem prawdzie! 15 Nie na tym polega zstępująca z góry mądrość, ale mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska5.
16 Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek.
17 Mądrość zaś [zstępująca] z góry jest przede wszystkim czysta, dalej, skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy6.
18 Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój7.
Zbyt często wśród nawróconych widać swoistą przemądrzałość, wynoszenie się ponad bliźniego, przykryte rzekomo demaskowaniem kłamstwa, czy zachowywaniem czystości nauki.
Jeśli jest mowa o czystości nauki, to powinna być zachowana najważniejsza nauka – miłość do Boga i bliźniego, objawiająca się poprzez posłuszeństwo dla Słowa pochodzącego od Boga.
Trwa wojna dezinformacyjna, więc nasila się chaos też wśród chrześcijan, widać to na forach i w ich komentarzach, a jeszcze bardziej to widać w popularnych kościołach. W jaki sposób traktujemy innych spoza kościoła, zrzeszenia, zboru, czy choćby forum? Co za duch przyświeca takim nastawieniom? Kto sieje tyle tej niezgody między braćmi i siostrami? Czy swoją złośliwością chcesz nawrócić człowieka który został wchłonięty do np. do sekty czy fałszywej religii? Na pewno nie zrobisz tego cielesnymi środkami, bo każda sekta działa zawsze na tej samej zasadzie – zaskarbia sobie ofiarę atmosferą przypominającą miłość. Tylko działanie Boga ma moc wyciągnąć człowieka z ciemności.
Trwa swoisty wyścig o prawdę, lecz wielu jednak już nie zauważa, że zagubili się w tym co robią, i to kosztem właśnie miłości do bliźnich i własnego zbawienia. Próbują uchronić innych przed zwiedzeniem, a sami już ulegli zwiedzeniu, bo jeśli nie miłujesz bliźniego zgodnie z naukami Pana Jezusa Chrystusa, to tak jakbyś jej wcale nie zrozumiał, zresztą bez Ducha Świętego, który jest darem od Boga, nie da się rozumieć Słowa Bożego.
Mateusza 5, 21: Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!7; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. 22 A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka GŁUPCZE, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego.
Ile razy można spotkać między wierzącymi ludźmi docinki i oszczerstwa typu: „głupcze, jesteście idiotami, pójdziesz do piekła bezbożniku„. Oszczerstwa które nie powinny mieć racji bytu, zwłaszcza wśród wierzących ludzi. Jeśli tego nie widzisz i dalej twierdzisz, że masz prawo tak tytułować brata lub siostrę, to znajdź w Ewangelii jakie owoce powinna wydawać twoja wiara – miłość, a jeśli pouczasz kogoś to też z miłością, pod warunkiem że miłość Boga cię napełnia…
Dlatego pozwalasz abyś uczestniczył w nic nie wnoszących kłótniach, które tylko zrażają innych do Boga, bo właśnie złośliwością nieukrzyżowanego w sobie człowieka, przyćmiewasz piękno Pana Jezusa Chrystusa.
Zadufani w sobie, możemy bardzo szybko stać się zgorszeniem dla innych. Bo co ci ludzie zobaczą? Pyszałka operującego pewną wiedzą biblijną? Jeśli twierdzisz, że idziesz za Chrystusem, to udowodnij to przez miłość w stosunku do innych ludzi. Samo zasypywanie ludzi wersetami biblijnymi jest niczym, jeśli nie będziesz tego robił z miłości do nich, lecz np. po to aby się jakoś zasłużyć – kłaniają się intencje. Z uczynków nikt nie będzie zbawiony, jeśli te uczynki nie będą dokonane w Chrystusie…
Jeśli gniewa Cię jakiś brat lub siostra tylko dlatego, że ma inne zdanie niż ty, to tym bardziej powinieneś załagodzić ten spór a nie podsycać jeszcze ognia.
Mateusza 5, 23: Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, 24 zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! 25 9 Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. 26 Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.
Jeśli gdzieś szukasz definicji nieobłudnej miłości i prawdziwej wiary, która pozostaje taką do końca, to zachodzi potrzeba przypomnieć sobie, dlaczego Zbawiciel umarł za nas na krzyżu, dlaczego na ten grzeszny świat Bóg posłał swojego umiłowanego Syna, który do końca umiłował ludzi, do ostatniej chwili wstawiając się za nami wszystkimi u Boga. To jest prawdziwa miłość, miłość której często nie doceniamy, przechodząc koło niej obojętnie.
Kolejny piękny i dobitny przykład miłości która zamieszkała w dziecku Bożym, to śmierć naszego brata Szczepana;:
Dzieje apostolskie 7, 57: A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. 58 Wyrzucili go poza miasto i kamienowali18, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. 59 Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: «Panie Jezu, przyjmij ducha mego!» 60 A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: «Panie, nie poczytaj im tego grzechu!» Po tych słowach skonał.
Jaką trzeba mieć miłość do ludzi, aby nawet po ich niesłusznym i bezdusznym osądzie, dalej prosić Boga aby im przebaczył ich czyny. Tego pułapu miłość z ciała nigdy nie osiągnie, tylko miłość Boga potrafi wzbić człowieka na takie wyżyny. Pan Jezus, apostołowie nigdy nie głosili ewangelii dla profitów, ani tym bardziej aby się komuś przypodobać, tylko ratowali innych z ciemności – bo zależało im na ludziach, i robili to z miłości do Boga.
A jaka jest nasza miłość względem bliźniego, jeśli o byle co obrażamy się na bliźniego, jeśli miłujemy tylko tych którzy nam odpowiadają, schlebiają nam i poklepują nas po plecach?
Mateusza 5, 43: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził20. 44 A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; 45 tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
46 Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? 47 I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? 48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
Niektórzy zaczynają usuwać tą naukę Chrystusa z Ewangelii, jak wiele innych zresztą, jakoby „miłość nieprzyjaciół„ była wymysłem masoretów. Sam też tej nauki kiedyś nie rozumiałem, ale przyszedł w końcu taki moment, że dzięki Bogu przejrzałem na oczy. Jeśli to jest skażony tekst jak uważają niektórzy, to jak wytłumaczyć modlitwy Dawida za króla Saula, który go niesłusznie prześladował? To może zacznijmy wyrzucać ze Słowa Bożego też i tą historię. Sądzę, że to był jeden z głównych powodów dlaczego Bóg wybrał właśnie Dawida na króla, bo nie postępował zdradliwie nawet jak był oczerniany, lecz dalej gorliwie postępował według Słowa Bożego, ufając do końca w sprawiedliwość Boga.
Wielu z nas rozpowszechnia różne informacje w sieci, i często w słusznym celu, równocześnie zatwardzając serca wobec innych ludzi, traktując wszystkich dookoła jako wrogów prawdy którą głoszą. Nie zauważają jednak, że sami narzędziami diabelskimi, bo skąd te liczne niedouczone spory?
Jeśli faktycznie posługujesz się mądrością i rozumiesz Ewangelię, wytłumacz spokojnie bliźniemu na czym polega ich błąd, to jest przejaw prawdziwej mądrości, a jeszcze większy będzie to przejaw miłości. Jeśli posłucha i weźmie sobie to do serca, to tylko pozostaje się cieszyć. Jeśli nie zechce zrozumieć – nie oczerniaj, Słowo zostało zasiane, co też zrobi z tym człowiek, to jego odpowiedzialność przed Bogiem za to co słyszy, może przyjdzie czas, że się nawróci i zrozumie.
A jeśli czujesz, że nie umiesz tak naprawdę miłować ludzi, a przecież nikt bez Pana tego tak naprawdę nie potrafi, proś Boga Ojca przez imię Pana Jezusa Chrystusa, o nowe serce i dobre sumienie. to co nas tak naprawdę definiuje jako ludzi, to właśnie miłość objawiająca się przez wiarę w Boga, i ta sama miłość przetrwała nawet w obozach zagłady, bo Bóg wie jak zachować swoje dziecko. Nie każdy uległ bestialstwu jakie miało tam miejsce, nie każdy poszedł za większością, bo nie każdy wyparł się Boga, lecz tym bardziej do Niego wołał.
Zanim oczernisz brata lub siostry, zastanów się najpierw czy te same wady nie są twoja domeną.
Mateusza 7,1: Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. 3 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 4 Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? 5 Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. 6 Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały2.
Ile czasu nawrócone osoby marnują na rozprawianie o iluminatach, politykach, zepsutych gwiazdkach popu propagujących rozpustę i symbole okultystyczne? Namiętnie rozczytani po różnego rodzaju stronach, tym bardziej nie rozumieją, że nie to jest najważniejsze.
Jak mają to zrozumieć, jeśli większość portali odciąga ich uwagę w stronę ciekawostek wywodzących się z religijnych bajdurzeń, demonologii, praktyk okultystycznych czy zaśmieca ich umysły choćby polityką, czyli pojęciami nie mającego nic wspólnego z Ewangelią.
To są dobre rzeczy dla świeżo nawróconej osoby, żeby zrozumiała w jakim zwiedzeniu dotąd żyła, lecz jeśli człowiek tylko na tym poprzestaje – to staje się duchowo martwy, a pojęcia takie jak miłość do Boga zaczyna być wyuczonym sloganem. Dalej zanika więź i dobre relacja z Ojcem, a jeszcze dalej zaczyna się propagowanie swojej religii, najlepiej w gronie które nam ściśle odpowiada.
List św. Jakuba :16 Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. 17 Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu, ponieważ tak, jak On jest [w niebie],
i my jesteśmy na tym świecie. 18 W miłości nie ma lęku,
lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości6.
Dzięki Bogu Ojcu, stwórcy wszechrzeczy, za światłość z nieba Syna Bożego, która rozświetla wszelkie ciemności i warownie nieprzyjaciela. Dając każdemu kto przyjmie to zbawienie z wiarą, możliwość życia wiecznego, pod warunkiem jeśli wytrwa w podążaniu za jedynym Panem i Zbawicielem Jezusem Chrystusem. Niech o cudowne imię będzie błogosławione na wieki. Amen.